DZIEŃ 286 - 31 XII
Kiedy przychodził ostatni dzień roku, Bajgór miał już przygotowaną dużą kopertę, do której wkładał różne papierzyska związane z nieprzyjemnymi wydarzeniami z ostatnich dwunastu miesięcy. Na ogół koperta była gruba, bo Bajgór dołączał do niej także różne niby ważne dokumenty, zupełnie dla niego nieważne i idiotyczne...
Potem wymyślał jakieś imię i nazwisko, wypisywał je nad zmyślonym adresem i bez znaczka wrzucał do skrzynki pocztowej.
A w tym roku Bajdoła i Bajgór poszli na obłędny bal do samego rana, po którym świat wydawał im się straszliwie poważny w swej pozornej trzeźwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz