środa, 30 czerwca 2021
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 12 (z książki - 2014 r.)
PLUCHA
Dzik Absur nie mógł za żadne skarby przekonać dzikuski Absurdzicy, że późną jesienią świat nie jest taki zły, na jaki wygląda.
- Późną
jesienią jest plucha - mówiła Absurdzica - podczas pluchy mniej wychodzisz. Gdy
nie wychodzisz, jesteś zrzędliwy ponad wszelką miarę. Wtedy mnie
niewyobrażalnie denerwujesz. A jeśli mnie denerwujesz, denerwuje się też reszta
świata. Zdenerwowany świat nie może być dobry. A coś, co nie jest dobre, jest
złe - dokończyła dzikuska Absurdzica i dzik Absur już jej nie przekonywał,
tylko wyszedł na pluchę.
W BARZE (2650)
- I co pan na to? - spytał barman na dzień dobry.
- A ja na to jak na lato - odparłem.
LISTY DO ANIOŁA - 11 (z książki - 2021 r.)
NAZYWANIE
Mój Drogi Aniele!
Ludzie
wszystko i wszystkich nazywają. Pomyślałem wczoraj, że ja też powinienem dać Ci
jakieś imię.
Ale w
jakim języku? Polskim, uniwersalnym angielskim, w esperanto? W języku
niebiańskim, którego nikt nie zna oprócz Kosmitów z innego wymiaru?
Początek
daje imię, koniec je odbiera! Ale przecież Ty, Aniele mój, nie masz początku i
końca.
Myślę o
Tobie bezobrazowo i bezdźwięcznie, bezsmakowo i bezdotykowo. Nie ma u Ciebie
prawej i lewej strony, dołu i góry. Tak jak w dalekim Kosmosie, jak w mojej duszy.
Niech więc
Twoje imię będzie tajemnicą bez dźwięku, obrazu, smaku i dotyku…
Nazywamy,
bo boimy się nicości. Więc nawet nicość nazywamy.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
KONTROLA OBYWATELSKA (1816)
- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Jest postulat, żebyście dzisiaj na próbę nas skontrolowali. Może być pobieżnie...
PNIAK - 73 (z książki - 2017 r.)
- Co z tym czasem teraźniejszym? - zastanawiała się mrówka podczas poważnej dyskusji z jeżem.
- Co ma
być? Ucieka przed przeszłym i goni przyszły - wyjaśnił jeż.
HALO... (3023)
- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Dbaj o kręgosłup.
- Jak mam dbać, kiedy jestem bez przerwy schylony?...
BAJKI - 19 (z książki - 2015 r.)
PAJĄCZEK PĄCZEK
Pajączek
Pączek bardzo się martwił, że jest grubiutki i że przy swoich cienkich nóżkach
wygląda dosyć śmiesznie. Nie pomogło niejedzenie, nie pomogły biegi na przełaj
i wokoło pajęczyn – pajączek Pączek nie schudł ani grama.
Dopiero
spotkany przypadkiem hipopotam Tamtam rozwiał jego zmartwienie jak wiatr mgłę…
- Spójrz na
mnie - powiedział swoim grubym głosem. - Jaki jestem?
- No, gruby
raczej - szepnął nieśmiało pajączek.
- Otóż nie!
- zagrzmiał hipopotam Tamtam. - Jestem w sam raz! Taki, jaki powinien być
prawdziwy hipek! I ty też wyglądasz tak, jak ma wyglądać zdrowy pająk z
prawdziwego zdarzenia… A teraz podrap mnie, z łaski swojej, w prawe ucho!
- Och, już
cię drapię - wykrzyknął radośnie pajączek Pączek. I podrapał delikatnie hipopotama
Tamtama, który nawet tego nie poczuł.
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 11 (z książki - 2014 r.)
WODA
Absorudzik i Kosmosek siedzieli nad rzeką na zwalonym przez wichurę pniu, rozmawiali o ważnych rzeczach:
- Czy ta
woda wie, gdzie płynie?...
- Pewnie
jej wszystko jedno…
- Pewnie
tak…
- Skończy w
wielkim morzu…
- Popłynie
dookoła świata…
- A jeśli
wyparuje?...
- Będzie
chmurą i też sobie powędruje…
- Och,
wodzie to dobrze…
- Zachciało
mi się pić…
- Mnie też…
I w tym
momencie, jak na zawołanie, spadł rzęsisty deszcz. Wystarczyło tylko otworzyć
usta.
W BARZE (2649)
- W co dzisiaj pogramy? - spytał barman.
- Może w cymbergaja - odparłem.
- Znowu pan mnie ogra...
PYTANIA I ODPOWIEDZI (2625)
- Tato, umiesz odczytywać cudze myśli?
- Nie. Często nawet swoich nie potrafię...
LISTY DO ANIOŁA - 10 (z książki - 2021 r.)
W SNACH
Mój Drogi Aniele!
Jak zapewne
wiesz, w nocy budzę się – prawie dokładnie – co godzinę w jakimś dramatycznym
momencie snu, aby nacieszyć się przez kwadrans ratunkiem albo zwycięstwem. I
znowu zanurzam się w kolorowym śnie pełnym gonitw, lewitacji, wspaniałych
krajobrazów i burzliwej miłości…
Wreszcie
doszedłem do wniosku, że w życiu człowieka sny, zwłaszcza bajkowe, są najważniejszym czasem, bo przynoszą
fantastyczne, ale nieszkodzące
nikomu, bezbolesne doznania, czyszczone
i wymazywane każdego ranka. Aż do nieskończoności istnienia. Bo w snach się nie
umiera!
Reszta to
złudzenia pazernych wyznawców rzeczywistości. Wydaje im się, że świat został
stworzony specjalnie dla nich i jest tak jasny jak Słońce, które im po to
świeci, aby mogli widzieć swoją twarz w lustrze, w oknie sklepowym albo w
kałuży.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
KONTROLA OBYWATELSKA (1815)
- Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!... To jest dowód dla niedowiarków na ocieplenie klimatu. Dzisiaj ma być prawie czterdzieści stopni w cieniu...
PNIAK - 72 (z książki - 2017 r.)
- Wczoraj jakiś ludzki dureń zagradzał mi dla zabawy drogę - żaliła się mrówka.
- I jak się
skończyło? - zaciekawił się jeż.
- Wkurzyłam
się i ugryzłam go w łydkę - zaśmiała się mrówka.
BAJKI - 18 (z książki - 2015 r.)
RAK TAK
Rak Tak był
dziwnym rakiem. Miał bardzo ładne i zgodne imię, ale nie chciał chodzić tyłem,
jak wszystkie inne raki.
- To bez
sensu! - mówił Tak. - Ja chcę zawsze do przodu. Na przedzie jest postęp, szansa
na lepsze życie.
On w jedną
stronę, inne raki w drugą. Oddalali się w ten sposób od siebie…
Ale i tak
spotkają się pewnego dnia, miesiąca, może lata. Bo świat jest kulą, a horyzont
jest kołem. I kto wyrusza w jedna stronę, zawsze dogoni drugą stronę; nawet
jakby tego bardzo nie chciał. Tak!
wtorek, 29 czerwca 2021
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 10 (z książki - 2014 r.)
JOGA
Dzikuska Absurdzica wyczytała gdzieś, że to wspaniałe i przekonała dzika Absura, aby zapisali się na jogę dla początkujących.
- Za darmo?
- upewnił się Absur.
- Za darmo
- skłamała Absurdzica, która postanowiła zafundować im jogowy kurs.
Poszli.
Po tygodniu
dzikuska Absurdzica potrafiła wykonać serię nieprawdopodobnych figur, a nawet
schudła dwa kilo. Natomiast dzik Absur po jednej figurze zrezygnował.
Zakomunikował wszem i wobec, że to uwłacza jego godności.
W BARZE (2648)
- Śniło mi się, że jestem kierowcą tira i muszę zawrócić z wąskiej górskiej drogi - powiedział barman.
- I co pan zrobił? - spytałem zaciekawiony.
- Obudziłem się...
LISTY DO ANIOŁA - 9 (książka w druku)
ZEGAR
Mój Drogi Aniele!
Wczoraj
dostałem w prezencie dosyć ładny zegar ścienny. Właściwie, to był tzw. bonus
dopisany do kompletu garnków, który kupiłem bez sensu w sklepie z butami. Po prostu żadne buty mi się nie
podobały, ale zrobiło mi się żal pięknej sprzedawczyni w pustym sklepie, która
wyszeptała:
- Chyba
mnie niedługo zwolnią. Nie ma ruchu…
Więc
kupiłam te garnki, a uradowana dziewczyna dodała do nich biały zegar na baterię.
Wyjąłem baterię z dawno nieużywanego pilota i uruchomiłem CZAS… Nie wiedziałem,
co zrobić z kompletem garnków, których do końca życia nie zużyję i wyobraziłem
sobie, co Ty, mój Aniele, byś z nimi zrobił…
- Tak, na
pewno podarowałbyś wielodzietnej rodzinie! - pomyślałem. Ale w moim
dziesięciopiętrowym domu nie ma żadnej wielodzietnej rodziny, więc wyniosłem
pudło z garnkami przed dom i postawiłem na ławce. Niech los rozstrzygnie, kto
będzie je miał.
A biały
zegar powiesiłem w łazience, obok lustra. Ale ponieważ bateria z nieużywanego
pilota była bardzo wyczerpana, zegar po godzinie zatrzymał się na zawsze.
Teraz,
kiedy patrzę w lustro, kątem oka widzę ten sam czas, a w lustrze tego samego
faceta, którego twarz zmienia się też dla mnie niedostrzegalnie.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
KONTROLA OBYWATELSKA (1814)
- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... To wy puszczaliście fajerwerki z balkonu?... Zostały wam dwa z sylwestra?...
PNIAK - 71 (z książki - 2017 r.)
- Czy mógłbyś żyć beze mnie? - spytała mrówka.
- No, nie
wiem. Chyba już nie - powiedział jeż. - Dlaczego pytasz?
- Czuję się
taka niedowartościowana - westchnęła mrówka.