KRAINA ZIELONEGO POJĘCIA Michała Wrońskiego
Foto: Maciej Pokora
piątek, 14 listopada 2025
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 100 (z książki - 2014 r.)
OSWOJENIE
Dzikuska Absurdzica postanowiła się wreszcie oswoić. Nie bardzo wiedziała jak, więc zapisała się na wizytę do bardzo dobrego psychologa, znanego w całej okolicy z tego, że oswoił nawet żyrafę, która stała się atrakcją miasta.
Siedziała już w poczekalni psychologa, kiedy nagle zastanowiła się, dla kogo właściwie ma być oswojona. Dla dzika Absura, dla syna Absorudzika? Przecież nie dla siebie samej. Zerwała się z miejsca i wybiegła.
- Niedoczekanie. Nie będę się dla nikogo oswajała - pomyślała i poszła do cukierni, gdzie zjadła, jak nigdy, cztery ciastka ze smakowicie oswojonym kremem malinowym.
JEŻ I MRÓWKA - 78 (z książki - 2014 r.)
BŁĘDY
- Robisz błędy? - spytała mrówka jeża.
- No pewnie. A co?
- Bo ja też. Ale lubię się nimi chwalić i mam święty spokój. Też tak rób! – poradziła mrówka.
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
MGNIENIE
dla Doroty Szałas
Tylko
w mgnieniu oka
można zobaczyć
cały świat
jakim jest
w swojej ciemności
olśniewającej
prawdziwej
jedynej
SENNY - 13 (z książki - 2025 r.)
ŚPIEW
Ten sen przychodzi do mnie co jakiś czas. Jest zawsze taki sam.
Zaczyna się jaskrawym wschodem słońca bez chmur, w otoczeniu absolutnej, krystalicznej CISZY i całkowitego BEZRUCHU. Zupełnie nagle znajduję się w samym środku BEZLUDNEJ PUSTKI… Przemieszczam się bezszelestnie i swobodnie po świecie, jaki pamiętam: z miastami, drogami, lasami, górami, morzami – ze znajomymi krajobrazami. Ale nigdzie nie ma ani jednego człowieka. I mam świadomość, że WSZYSTKO JEST MOJE. Mogę wchodzić do sklepów bez sprzedawców, do banków bez kasjerów; wszystkie samochody są moje, wszystkie pałace i ogrody. Cała Ziemia jest MOJA!
Ale tylko na moment jestem szczęśliwy z tego bezmiernego bogactwa. Już po chwili tęsknię za ludźmi, tęsknię za hałasem miast, świergotem ptaków, szczekaniem psów i pędzącym gdzieś ŻYCIEM. Więc biegam wszędzie z szybkością dźwięku – którego nie ma – w poszukiwaniu ludzi, w poszukiwaniu śladów istnienia, w poszukiwaniu żywej teraźniejszości. I wszędzie pustka, wszędzie cisza, wszędzie martwota…
Ale nagle, w środku jakiegoś nieznanego mi miasta, słyszę DŹWIĘK! Z okna stupiętrowego wieżowca rozlega się wspaniały, czysty, donośny śpiew KOBIETY. Biegnę po schodach jak oszalały, w poszukiwaniu śpiewaczki – zapewne młodej i pięknej; otwieram wszystkie drzwi: pusto, tylko śpiew ucieka ode mnie coraz wyżej i wyżej…
czwartek, 13 listopada 2025
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 99 (z książki - 2014 r.)
LEPSZY
Absorudzik pomyślał, że mógłby być lepszy niż jest. Ale nie był pewien, czy jest dobry. Bo jak być lepszym, nie będąc dobrym?
Przejrzał się ze dwa razy w lustrze, żeby się upewnić, ale nie dostrzegł dobroci w swoim obliczu, mimo że robił niezłe miny, wypróbowane w szkole podczas wywoływania do tablicy.
- Dobra, nie muszę być przecież lepszy od innych. Oni też mogą mieć wątpliwości, czy są dobrzy - powiedział głośno do siebie. Może go nawet ktoś usłyszał, nie wiadomo.
JEŻ I MRÓWKA - 77 (z książki - 2014 r.)
CZAROWANIE
- Podobno umiesz czarować? - powiedziała mrówka do jeża.
- Tak mówią…
- To zaczaruj, żebym była szczęśliwa.
- A nie jesteś?
- Za rzadko - odparła mrówka.
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
Z CZASEM
Wędrowanie z czasem
jest zwodnicze
Udaje przyjaciela
obiecuje góry
a tuż nad przepaścią
ulatuje
i leci dalej
jakby nigdy nic
SENNY - 12 (z książki - 2025 r.)
KLATKI
To był ponury, podzielony świat, umieszczony w klatkach.
Jedne klatki – dla ludzi pięknych, drugie – dla brzydkich; a te klatki jeszcze w innych klatkach. Osobne klatki dla mądrych, dla głupich, dla leniwych, dla pracowitych, dla pijących, dla abstynentów, dla erotomanów, dla ascetów… Klatek bez liku!
I ja – biegający od jednej klatki do drugiej. Nikt mnie nie wpuszczał. Musiałem być na wolności.
środa, 12 listopada 2025
DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 98 (z\ książki - 2014 r.)
DENERWOWANIE
- Jak śmiesz mówić, że mnie nie denerwujesz, kiedy mnie właśnie denerwujesz, jak nie wiem co, mówiąc, że mnie nie denerwujesz - denerwowała się dzikuska Absurdzica.
Więc dla świętego spokoju dzik Absur przyznał się do denerwowania i wyszedł z domu na mleko, delikatnie zamykając drzwi, żeby broń boże nie trzasnęły. A i tak trzasnęły jak piorun, same z siebie.











