poniedziałek, 30 listopada 2020
SNY OBIECANE - 95 (z książki - 2016 r.)
CIEMNOŚĆ
To śniło mi się bardzo dawno, ale pamiętam doskonale.
Jakaś niewidzialna, a nawet nieuświadomiona
siła kazała mi przejść przez wąskie drzwi, stojące otworem przed absolutną
ciemnością. Nie chciałem tam być. Broniłem się rękami i zapierałem nogami. Na
szczęście – albo nieszczęście – drzwi były tak wąskie, że nie przecisnąłbym się
nawet bokiem.
Więc zostałem po stronie jasności,
umiarkowanej.
Do tej pory zastanawiam się, co mogło być w
tej tajemniczej ciemności: zguba czy wielki życiowy sukces, codzienne szczęście
czy seria nieszczęść, ciekawa daleka droga czy przepaść?
Jestem pewien, że ten sen wróci. Będę musiał
przecisnąć się przez te drzwi i dowiem się, czy tam jest zguba, sukces,
szczęście, nieszczęście, ciekawa droga,
przepaść bez powrotu. Czy jeszcze coś innego…
W BARZE (2438)
- Co się panu ostatnio ciekawego śniło? - spytał barman.
- Śniło mi się szare miasto, bez ani jednego drzewa, bez ani jednego ptaka. Chodziłem po ulicach i szukałem człowieka. Nie było ani jednego - odparłem.
PYTANIA I ODPOWIEDZI (2414)
- Tato, okropne. Ewa śmiała się chyba przez godzinę!
- To chyba dobrze. Wesoła...
- Ale z mojego upadku ze schodów...
KONTROLA OBYWATELSKA (1604)
- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Dzisiaj wrócimy do "Sonetów krymskich" Mickiewicza Adama... Proszę się nie krzywić...
JEŻ I MRÓWKA - 184 (z książki - 2014 r.)
Jeż chodził jak struty, bo mrówka nie przychodziła i nie przychodziła. Ale okazało się, że znowu jakiś głupi człowiek wsadził kij w mrowisko i mrówka miała inne zajęcie niż rozmawiać z jeżem lub z kimkolwiek.
HALO... (2811)
- Halo, Ziemia!
- Tak, słucham!
- Zrobiliśmy bilans i w sumie nie jesteś taki zły.
- O, cieszę się.
- Ale za dobry też nie jesteś...
SNY OBIECANE - 93 (z książki - 2016 r.)
KRASNALE
Podszedłem do nich i upewniłem się:
- Krasnoludki?
- No, pewnie - powiedział największy z nich,
w za dużej kapocie. - A ty? Kim jesteś?
- Jak to kim? Człowiekiem. Nie widzisz? -
odparłem rozbawiony.
Rozległy się piskliwe głosy:
- Jejku!... Patrzcie!... To człowiek!...
Jaki śmieszny i duży!... Człowiek!... Jejku-rety!... O lala!... A mówili nam,
że ludzi nie ma na świecie!...
Zanim zniknęły krasnale, zniknąłem ja…
niedziela, 29 listopada 2020
W BARZE (2437)
- A gdybym tak do mojej brandy wcisnął cytrynę? - zastanawiałem się. - Mogłoby być ciekawie.
- Nie radzę. Jeden taki podobnie eksperymentował z czystą wódką i przestał pić - odparł barman.
PYTANIA I ODPOWIEDZI (2413)
- Tato, będę musiał zdawać maturę?
- Może już niedługo matur nie będzie, kto wie...
KONTROLA OBYWATELSKA (1603)
- Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!... Wiemy, że nie lubicie poniedziałków. Wyobraźcie sobie, że jest sobota. Będzie wam lżej...
JEŻ I MRÓWKA - 183 (z książki - 2014 r.)
- Nie wiesz, po co ludzie wszędzie stawiają mury i płoty - spytała mrówka jeża. - Przecież można przez to łatwo przejść…
- Tobie tak. Mnie już nie tak łatwo - odparł jeż.HALO... (2810)
- Halo, Niebo?
- Słucham!
- Boli mnie głowa.
- Ma szczęście, że nie jest kulą ziemską...
SNY OBIECANE - 92 (z książki - 2016 r.)
BZDURKA
Zaprzyjaźniłem się z BZDURĄ, właściwie z bzdurką, bo była nie za duża i mówiła cienkim głosem.
Chodziliśmy na spacery po świecie, ale
trochę się jej wstydziłem, bo mimo swojej małości rzucała się ludziom w oczy
jaskrawym ubraniem i była krzykliwa. A dyskutowała bez przerwy: o sztuce, o
polityce, o historii, o budownictwie lądowym i wodnym, o wychowaniu dzieci, o
modzie oczywiście i w ogóle o wszystkim, na czym spoczęły jej niebieskie oczka.
- Dlaczego z nią się zadajesz? - pytano mnie
bezustannie.
- Przyjaźnię się z moją bzdurką, bo ją
lubię. No i czuję się przy niej mądrzejszy - odpowiadałem za każdym razem, ale
wcale nie byłem pewien, czy tak jest naprawdę…
W BARZE (2436)
- Postanowiłem chodzić na siłownię - powiedziałem po chwili milczenia.
- O! - zdziwił się barman.
- Przynajmniej raz w miesiącu. Na godzinę - dodałem.
PYTANIA I ODPOWIEDZI (2412)
- Tato, nie ma już proroków?
- Pewnie są, ale może boją się publicznie prorokować...
KONTROLA OBYWATELSKA (1602)
- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Zbieramy datki na nowe instrumenty muzyczne dla naszej reprezentacyjnej orkiestry dętej. Została okradziona w zeszłym tygodniu... Sprawców nie wykryto...
JEŻ I MRÓWKA - 182 (z książki - 2014 r.)
- Ostatnio na mojej ścieżce coraz więcej rowerów - powiedziała mrówka. - I zupełnie nie zwracają na mnie uwagi…
- Jakby nie
mieli swoich nóg - dodał jeż.
HALO... (2809)
- Halo, Ziemia?
- Tak słucham!
- Niepotrzebnie kupiłeś nowe rękawiczki. Nie będzie mroźnej zimy.
- Nigdy nie wiadomo.
- Wiadomo...
sobota, 28 listopada 2020
piątek, 27 listopada 2020
SNY OBIECANE - 91 (z książki - 2016 r.)
TEATR WIELKI ŚWIATA
Z jakiegoś beztroskiego leśnego snu, przeniosłem się nagle do Teatru Wielkiego Świata. W odświętnym ubraniu pod muszką zasiadłem w honorowej loży pośrodku złotego balkonu i obserwowałem przedstawienie operowe pod tytułem „Słowicze życie”, będąc też obserwowanym – nie wiadomo czemu.
Nagle podszedł do mnie na palcach teatralny
portier w mundurze i szepnął do ucha:
- Chodź pan ze mną!
Zaprowadził do Gabinetu Dyrektora i zniknął
jak duch.
Dyrektora nie było, ale za wielkim dębowym
biurkiem siedziała Główna Księgowa, groźna i niezbyt już młoda. Powiedziała:
- Proszę
przedstawić wszystkie faktury za dobra, które pan zużył od urodzenia do dnia
dzisiejszego. Ewentualnie mogą być paragony i bilety. A ma pan bilet na to
przedstawienie?...
Przeszukałem kieszenie. Nie miałem ani
skrawka papieru. W życiu nie chowałem faktur, rachunków, paragonów, biletów,
dyplomów. Nawet mojego aktu urodzenia nie widziałem na oczy.
Wszedł dyrektor Teatru Wielkiego Świata,
który widocznie podsłuchiwał.
- To tak?!...
Za karę skazał mnie na pozostanie w swoim
teatrze do końca życia.
Miałem być pomocnikiem maszynisty od
żelaznej kurtyny…
W BARZE (2435)
- Ale czasy! - westchnął barman, odkładając gazetę.
- Bywało gorzej. Przynajmniej nie musimy polować na mamuty, ani uciekać przed Tatarami - odparłem.