CIEMNOŚĆ
To śniło mi się bardzo dawno, ale pamiętam doskonale.
Jakaś niewidzialna, a nawet nieuświadomiona
siła kazała mi przejść przez wąskie drzwi, stojące otworem przed absolutną
ciemnością. Nie chciałem tam być. Broniłem się rękami i zapierałem nogami. Na
szczęście – albo nieszczęście – drzwi były tak wąskie, że nie przecisnąłbym się
nawet bokiem.
Więc zostałem po stronie jasności,
umiarkowanej.
Do tej pory zastanawiam się, co mogło być w
tej tajemniczej ciemności: zguba czy wielki życiowy sukces, codzienne szczęście
czy seria nieszczęść, ciekawa daleka droga czy przepaść?
Jestem pewien, że ten sen wróci. Będę musiał
przecisnąć się przez te drzwi i dowiem się, czy tam jest zguba, sukces,
szczęście, nieszczęście, ciekawa droga,
przepaść bez powrotu. Czy jeszcze coś innego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz