W SNACH
Mój Drogi Aniele!
Jak zapewne
wiesz, w nocy budzę się – prawie dokładnie – co godzinę w jakimś dramatycznym
momencie snu, aby nacieszyć się przez kwadrans ratunkiem albo zwycięstwem. I
znowu zanurzam się w kolorowym śnie pełnym gonitw, lewitacji, wspaniałych
krajobrazów i burzliwej miłości…
Wreszcie
doszedłem do wniosku, że w życiu człowieka sny, zwłaszcza bajkowe, są najważniejszym czasem, bo przynoszą
fantastyczne, ale nieszkodzące
nikomu, bezbolesne doznania, czyszczone
i wymazywane każdego ranka. Aż do nieskończoności istnienia. Bo w snach się nie
umiera!
Reszta to
złudzenia pazernych wyznawców rzeczywistości. Wydaje im się, że świat został
stworzony specjalnie dla nich i jest tak jasny jak Słońce, które im po to
świeci, aby mogli widzieć swoją twarz w lustrze, w oknie sklepowym albo w
kałuży.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz