NAZYWANIE
Mój Drogi Aniele!
Ludzie
wszystko i wszystkich nazywają. Pomyślałem wczoraj, że ja też powinienem dać Ci
jakieś imię.
Ale w
jakim języku? Polskim, uniwersalnym angielskim, w esperanto? W języku
niebiańskim, którego nikt nie zna oprócz Kosmitów z innego wymiaru?
Początek
daje imię, koniec je odbiera! Ale przecież Ty, Aniele mój, nie masz początku i
końca.
Myślę o
Tobie bezobrazowo i bezdźwięcznie, bezsmakowo i bezdotykowo. Nie ma u Ciebie
prawej i lewej strony, dołu i góry. Tak jak w dalekim Kosmosie, jak w mojej duszy.
Niech więc
Twoje imię będzie tajemnicą bez dźwięku, obrazu, smaku i dotyku…
Nazywamy,
bo boimy się nicości. Więc nawet nicość nazywamy.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz