DZIEŃ 290 - 4 I
Bajgór codziennie rano wysłuchiwał wiadomości z radia, niektóre nawet zapisywał w zeszycie. I zawsze mówił do siebie:
- Boże przenajświętszy, jaki ten świat skretyniały!
Potem wychodził na ten świat i uczestniczył w tym wszystkim; w jakimś stopniu.
DZIEŃ 281 - 5 I
- BOGIEM JEST CZAS...
- Albo CZAS JEST BOGIEM...
- Ludzie boją się czasu, w przeciwieństwie do zwierząt, które nie liczą początków i końców godzin...
- I nie wierzą w Boga...
- Tak. Nam ludziom, którzy mamy największy rozum, BÓG-CZAS dał nadzieję na wieczność...
I tak sobie rozmawiali, biegnąc obok czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz