Mój Drogi Aniele!
Dzisiaj w nocy nie mogłem zasnąć i przyszła do mnie taka dziwna wizja. Zapisałem ją:
Pewnego dnia poszedłem na wędrówkę dookoła stołu, na którym był model świata ulepiony przeze mnie z gliny, piasku i kamyków. Szedłem rok, dziesięć lat, dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt, sześćdziesiąt... A potem już wydało mi się, że to stół idzie wokół mnie, stół o czterech nogach - północnej, południowej, wschodniej i zachodniej. Krążył coraz ciaśniej, ciaśniej, aż zabrał mnie ze sobą...
Chyba tylko Ty, mój Aniele, rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi!
Twój na zawsze
Michał Wroński
(syn Edwarda)
18 II 2012 - W miejscu
18 II 2012 - W miejscu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz