DZIEŃ 212 - 18 X
Bajgór już sto razy rzucał palenie. Wreszcie miał dosyć, kiedy zaczął się dusić po wypaleniu trzech paczek papierosów. Wymyślił sposób: kupił zeszyt i chodząc po znajomych, zaczął zbierać zakłady...
- Rzucam palenie, zakładasz się?
Prawie wszyscy zapisywali duże nawet kwoty do bajgórowego zeszytu i byli pewni, że facet, który odpala papieros od papierosa, musi przegrać.
Bajdoła była świadkiem, że Bajgór naprawdę przestał palić.
Ale i tak nie dostał od znajomych ani grosza, bo nikt mu nie wierzył, że nie popala ukradkiem, chowając się przed Bajdołą i przed innymi ludźmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz