DZIEŃ 230 - 5 XI
Naprawdę, po każdym wspólnym jedzeniu Bajdoła krzyczała: ZMYWANKO!
I Bajgór szedł grzecznie do kuchni zmywać naczynia. Lubił to robić, ale prosił Bajdołę, żeby nikomu o tym nie mówiła.
- Wstydzisz się?
- Wstydzę. I słowo honoru, nie wiem dlaczego.
DZIEŃ 231 - 6 XI
Bajgór kupił kaganiec. Nie wiadomo dla kogo, bo jamnik Bingo nie ugryzł nawet głupawej świnki morskiej sąsiadów, na którą natknął się kilka razy.
- Kaganiec? On jest dla wszystkich! - powiedział Bajgór, wieszając go wysoko nad drzwiami, żeby nikt nie mógł dosięgnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz