39
Pustka na widowni...
Kiedyś śniło mi się, że jestem wielkim aktorem, stoję na scenie bez dekoracji i wygłaszam niekończący się monolog Szekspira. Widownia pełna ludzi! Przestałem na chwilę tam patrzeć, aby sprawdzić, czy w budce mój sufler czuwa... Kiedy podniosłem oczy, widownia była pusta. W piątym rzędzie, z boku, siedział tylko jeden człowiek. To byłem ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz