116
UFF: To nie ma sensu!
MAZYK: No, dobrze. Kupię mu ten sens. Ale poczekam, aż trochę stanieje...
117
MAZYK: Tyle razy ci mówiłem, żebyś nie przechodził na czerwonym świetle!
UFF: Było zielone. Czerwona była spódniczka, za która szedłem.
118
UFF: Ale dzisiaj gorąco!
MAZYK: Więc dlaczego tak pędzisz?
UFF: Chcę się schować w swoim cieniu, ale mi stale ucieka.
119
MAZYK: Obraziłeś mnie dzisiaj i nie życzę sobie, abyś się do mnie odzywał...
UFF: A ja ci życzę wszystkiego najlepszego nawet od nieżyczliwych. Taki jestem!
120
MAZYK: Miałeś wyjechać!
UFF: Spóźniłem się na pociąg. Ale właściwie dobrze się stało, bo przypomniałem sobie, że miałem wyjechać za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz