2
Michale!
W nocy patrzyłem na Ciebie jak śpisz i pomyślałem, że tym razem nie ześlę Ci snu. Może - pomyślałem - człowiekowi potrzebna jest, od czasu do czasu, absolutna PUSTKA, bez jednej myśli, bez żadnego obrazu i dźwięku.
Gdy rano wróciłeś na Ziemię, byłeś szczęśliwy, że żyjesz. Podszedłeś do okna, aby zobaczyć wschód Słońca... I właśnie wyjrzało zza chmur, jak na zawołanie. Rozprostowałeś kości i nawet Twój ból w krzyżu był rozkoszny.
Twój Anioł Stróż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz