niedziela, 1 kwietnia 2012

ROZMOWY MAZYKA I UFFA (111 - 115)

111
MAZYK: O, dawno cię nie widziałem.
UFF: Chorowałem. A choroba wymaga samotności.

112
MAZYK: Ot, proza życia...
UFF: A poezja snów...

113
MAZYK: Apeluję ci do rozsądku!
UFF: Jak mi możesz apelować do rozsądku, kiedy ja go nie mam.

114
MAZYK: W życiu najważniejsze jest szczęście.
UFF: U mnie w tamtym miejscu nie ma za wielkiego tłoku.

115
MAZYK: Pójdziemy dzisiaj na pola za miasto?
UFF: Zobaczyć jak miasto się rozpycha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz