DZIEŃ 196 - 2 X
Bajdoła nie lubiła hektarowych hipermarketów, gdzie trzeba jeździć po zakupy ciężarowym samochodem. Wolała małe sklepiki, w których można nie dopłacić grosika, uśmiechać się do woli i pytać o zdrowie sprzedawczynię.
Dzisiaj mając więcej czasu i ochotę na demonstrację, zabrała Bajgóra do supermarketu POTĘGA, wzięła największy wózek i kupiła jedno pudełko zapałek - ku uciesze wszystkich pchających wyładowane po brzegi ciężarówki.
Bajgórowi bardzo się to podobało, zwłaszcza, że miał gotowy prezent dla Bajbasa, który palił papierosy i zawsze prosił ludzi o ogień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz