DZIEŃ 188 - 24 IX
- Och, Bajgórze, nieraz chce mi się wyć. Jak wilkowi do księżyca - wyznała Bajdoła, będąca w nienajlepszym nastroju.
Bajgór zaczął pocieszać.
- Są chwile, kiedy każdemu chce się wyć, ale się wstydzi i nie za bardzo ma gdzie. Na każdym rogu ulicy powinny być postawione kabiny dźwiękoszczelne, aby wszyscy sfrustrowani mogli się nakrzyczeć i pokląć do woli. Wiesz, muszę ten pomysł podsunąć Bajwodzie. On lubi robić dziwne rzeczy; może sprzeda swoje nieurodzajne pole i zainwestuje w budki do krzyczenia.
Po takim gadaniu Bajdoła musiała się roześmiać i wrócił jej dobry nastrój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz