86
UFF: Och, nareszcie mogę rozprostować kości...
MAZYK: A co robiłeś?
UFF: Zbierałem z chodników dżdżownice po deszczu i zanosiłem je na trawnik.
87
UFF: Jak ty poznajesz, że coś jest piękne?
MAZYK: No, gdy zwracam na coś uwagę. A ty?
UFF: Mnie od piękna bolą oczy i bezwiednie mówię - UFF!
88
MUZYK: Z czego się śmiejesz?
UFF: Pomyślałem, co by się działo na świecie, gdyby słowo JA zamieniono na TY...
89
UFF: Słyszałem, że miałeś burzliwą młodość.
MAZYK: O, tak. Moje najładniejsze poranki zaczynały się już wieczorem.
90
UFF: Jaką książkę zabrałbyś na bezludną wyspę?
MAZYK: Jasne, że "Przypadki Robinsona Kruzoe". A ty?
UFF: Ja - książkę kucharską dla rajskich jaroszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz