DZIEŃ 344 - 27 II
Bajdoła wyczytała gdzieś, że od urodzenia (a nawet przed) do śmierci (a nawet po) jesteśmy sami na świecie, bo nie da się w żaden sposób połączyć dwóch ludzkich świadomości istnienia. Posmutniała, ponieważ wydawało jej się, że tak wiele wspólnego łączy ją z Bajgórem. Zrobiło jej się zimno i samotnie, łzy napłynęły do oczu i już miała wybuchnąć płaczem, kiedy wpadł Bajgór z biletami na jakiś głupi film...
Bajdoła długo musiała tłumaczyć, dlaczego dzisiaj nie chce iść do kina. Wreszcie Bajgór podarł bilety i zabrał Bajdołę na oglądanie zachodu słońca, bo niebo tego dnia było bezchmurne.
I przytuleni do siebie patrzyli, połączeni blaskiem tego samego słońca.
Cudownie jest mieć takiego Bajgora !
OdpowiedzUsuń