DZIEŃ 341 - 24 II
- Muszę ci zaraz powiedzieć, bo zapomnę - zaczął Bajgór, wbiegając zdyszany do Bajdoły. - Wyobraź sobie, że Bajbas jest Hucułem...
- Hucułem?! Jaki Bajbas?
- Ten mój znajomy, trochę pijący.
- Aha! Pamiętam.
- Właśnie powiedział mi o wspaniałym huculskim zwyczaju zwany "pobratymstwem"... Dwaj młodzi Hucułowie, po spowiedzi, ślubowali sobie w cerkwi, w obecności popa, że w razie potrzeby będą dzielić się tym co mają i że nigdy jeden drugiego nie opuści w ciężkiej chwili.
- Tylko mi nie mów, że dokonałeś "pobratymstwa" z tym facetem - przestraszyła się Bajdoła.
- Niestety, nie. W naszym mieście nie ma cerkwi i zapewne ani jednego popa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz