niedziela, 23 października 2011

ABSURDOŁKI I GÓRKI ZIELONE (S)

1473
   - Drogi pytań i odpowiedzi rzadko się krzyżują - dumał dróżnik, siedząc na stołku przy swoim przejeździe kolejowym, nieważnym zresztą, nawet bez szlabanu.

1474
   Dzikuska Absurdzica tak się ostatnio rozplotkowała, że nawet poniektóre, co ważniejsze plotki miały jej dosyć i przelatywały na drugą stronę ulicy.

1475
   - Dżdżownica?! Kto mnie tak nazwał? - jęknęła dżdżownica, gdy się o tym dowiedziała.

1476
   Absorudzik przyniósł Kosmoskowi magiczną różdżkę, którą kupił w magicznym sklepie przy ulicy Przekątnej. Niestety, idąc do niego, potknął się, przewrócił i zestresowana różdżka straciła moc na zawsze.

1477
   - Halo, Antosia?
   - Pomyłka. Antoni!
   - Jezus Maria, zmieniłaś płeć?!...

1478
   1999 rok tak bał się końca świata w 2000 roku, że w Sylwestra upił się do nieprzytomności i Nowy Rok spędził w Izbie Wytrzeźwień.

1479
   Biedronka niechcący przyleciała do pająka emeryta i została ugoszczona ponad miarę. Pająk zaprosił nawet kilka mszyc i dwie muszki owocówki na wieczorny bankiet.

1480
   Koło zakreśliło koło i tak już do końca będzie bez wyjścia!

1481
   - Postawiono wysoki mur, prawie pod niebo. Ale czyj on jest? Lewej czy prawej strony, na Boga? - pytano od rana do nocy.

1482
  - Tato, chciałbym umieć liczyć do miliarda - westchnął Absorudzik.
   - Synu, nie starczyłoby ci życia - odparł dzik Absur, któremu kiedyś udało się policzyć do tysiąca.

1483
   Zaskroniec spotkał żmiję.
   - Ty żmijo! - syknął. - Przez ciebie mam zszarganą opinię!

1484
   - Wypchaj się trocinami! - prychnęła lalka Barbie, kiedy Miś Uszatek chciał ją delikatnie pocałować.

1485
   - Uwaga! Jestem Filip i zaraz będę wyskakiwał z konopi...

1486
   - Za chwilę nadamy sygnał czasu...
   - Dobrze, dobrze, ale jakiego? Przeszłego, teraźniejszego, czy przyszłego?...

1487
   Dzik Absur wynajął się na sezon do zbierania trufli, ale nie pojechał, bo dowiedział się, że we Francji nie ma mlecznych barów.

1488
   Puk, puk, puk!
   - Kto tam?
   - Cham!
   - Sam?
   - Sam...

1489
   - Wyobraź sobie, że wczoraj mojej drabinie ktoś ukradł ostatnie szczeble, co najmniej dziesięć - żalił się jeden anioł drugiemu aniołowi. - Mógłbyś mi pożyczyć swojej?

1490
   Kosmosek, syn sówki o nazwisku Mrówka, szedł trochę smutny przed siebie i natrafił na wartki strumyk. Przeszedł bezpiecznie po kładce dzięki Aniołowi Stróżowi, który leciał za nim krok w krok, jak zawsze zresztą.
   A po drugiej stronie było Wesołe Miasteczko i Kosmosek spotkał tam oczywiście Absorudzika, który szalał na Diabelskim Młynie.

1491
   Wyobraźnia doszła do pewnej granicy i nie wpuszczono jej dalej, bo nie miała aktualnej wizy w paszporcie.

1492
   Dzik Absur postanowił kiedyś napisać DZIEJE ŚWIATA. Nawet kupił zeszyt i zaczął: NA POCZĄTKU NIE BYŁO NIC. ANI JEDNEGO DZIKA...

1493
   - Dzień dobry!
   - Dzień dobry...
   - Czy ja pana gdzieś nie spotkałem?
   - O, chyba tak. W poprzednim wcieleniu. Byłem wtedy rybą, a pan chińskim rybakiem.

1494
   - Co by było, gdyby Robinson Kruzoe nie spotkał Piętaszka. Wyobrażacie to sobie?
   - Albo Adam Ewy...

1495
   Dzielny strażak nie mógł sobie darować, że kiedy wybuchł największy pożar tego roku, leżał chory na grypę żołądkową i słuchał przez radio koncertu Dworzaka.

1496
   Spirala zdarzeń rozkręciła się na dobre, ale zgubiła najważniejsze zdarzenie, które dało sobie radę samo i stworzyło nową jakość, jeszcze nie dla wszystkich jasną.

1497
   - Niemożliwe, że to KONIEC - jęknął koniec, ale nie miał czasu o tym do końca pomyśleć.

1498
   Przyroda jest okrutna, ale przecież o tym nie wie...
   - Brrr! Okropność! - pomyślał dzik Absur i odsunął od siebie golonkę z musztardą, która cudnie pachniała.

1499
   Michał W. pogodził się z losem i nawet kupił mu na prezent skórzaną torbę z laptopem w środku.

1500
   Subiektywizm połączył się z obiektywizmem i wyszedł z tego nijaki tywizm, którego nawet nie było w słowniku wyrazów obcych.

1501
   Największy dźwig na świecie marzył, żeby podnieść Ziemię choćby na wysokość dziesięciu centymetrów.

1502
   - Co ono takie ważne? - pomyślała kałuża o Morzu Bałtyckim. - Ma taką samą wodę jak ja.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz