poniedziałek, 3 października 2011

ABSURDOŁKI I GÓRKI ZIELONE (H)

1119
   Jakiś zapomniany mały dinozaur przypałętał się w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej do harcerskiej wycieczki i podszczypywał co ładniejsze druhny. Dopiero nadleśniczy Tomasz K. pogonił intruza do stosownej ery.

1120
   Przemądrzały kij spierał się, że ma cztery końce, więc został przełamany i wsadzony w mrowisko.

1121
   Karawana i tak idzie dalej, mimo że psy wcale nie szczekają.

1122
   Przyszła koza do woza, a wóz ani be, ani me...

1123
   Don Kichote w poszukiwaniu wiatraków zawędrował daleko na wschód. Co prawda nie trafił na żadnego, ale przypadkiem spotkał dzika Absura i tak się nim zachwycił, że został nad Wisłą na zawsze; odesłał nawet do La Manchy swego sługę Sancho Panchę.

1124
   Świeccy uczeni usiłowali udowodnić, że Noe dlatego zbudował arkę, bo nie umiał pływać, a zwierzęta same wlazły mu na pokład.

1125
   Dwie krople deszczu, lecąc na ziemię, rozplotkowały się okropnie i nawet nie zauważyły, że wpadły do kubka z herbatą - stojącego na balkonie - Agnieszki T., żony nauczyciela Wychowania Fizycznego, który właśnie tego dnia złamał rękę.

1126
   Relatywizm tak się rozbestwił, że zażądał dwóch lekcji tygodniowo w szkołach podstawowych i sześciu godzin w liceach. I chciałby być obecny jako przedmiot obowiązkowy na maturze.

1127
   - Tak dużo jest prawd na świecie, że zawsze można znaleźć sobie swoją - uczył dzik Absur syna Absorudzika.

1128
   Pewnego dnia zielone zamieniło się kolorem z czerwonym. Przejścia dla pieszych stały się najbardziej niebezpiecznymi miejscami na Ziemi.

1129
   - Ale przeleciało - westchnęło życie i poleciało do nowego obiektu.

1130
   Pierwsza noc na świecie niemowlęcia Leonka: zimno, sucho, głodno, za jasno i wszędzie za daleko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz