sobota, 2 lipca 2011

TEATR SENNY (4)

* * *
   Nic mi się nie chciało. Leżałem w gęstej mgle, obezwładniony zupełnie. Widziałem tylko swój czubek nosa, podwójnie zamglony i tylko jedna myśl drążyła moją senną świadomość: TRZEBA COŚ ZROBIĆ, TRZEBA ZROBIĆ COŚ WIELKIEGO, WIELKIEGO JAK PIRAMIDA CHEOPSA...
   Nagle otworzyło sie okno i mgła zniknęła. Okazało się, że leżę w swojej kuchni. Poczułem głód. Więc wstałem i zrobiłem sobie jajecznicę. Jedyne danie, jakie potrafię zrobić...
   Kiedy się obudziłem, leżałem na moim tapczanie. Poczułem głód, poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapkę z żółtym serem, bo nic innego nie było do jedzenia...
   Ale tego dnia nie zrobiłem żadnego głupstwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz