DZIEŃ 69 - 28 V
Bajgór nie znał bardziej czystej kobiety od Bajdoły. Dosłownie! W domu pierwsze kroki kierowała do łazienki i wchodziła pod prysznic. Potrafiła myć się kilkanaście razy dziennie, a najchętniej siedziałaby w wannie przez cały dzień. W zależności od nastroju używała różnych mydeł, ale Bajgór nigdy nie zgłębił, które należą do poszczególnych stanów psychicznych.
Dzisiaj chciał wykryć mydło charakterystyczne dla wściekłości i powiedział jej o planowanej tygodniowej przerwie w dostawie wody. Bajdoła dostała szału i jak przewidział Bajgór, pobiegła do łazienki wziął prysznic uspokajający.
Ale to wszystko było na nic, bo zamknęła się na trzy spusty i nie wykrył mydlanej tajemnicy.
DZIEŃ 70 - 29 V
No i wykrakał!
Tego dnia naprawdę nie było w kranach wody, bo pękła jakaś rura i wściekły Bajgór musiał przynosić wiadra wypełnione wodą, z beczkowozu. Bo wydawało mu się, że bez kąpieli Bajdoła umarłaby już jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz