* * *
Jagodom
Wędrowałem w stronę poszarpanego horyzontu, jak za dawnych lat, z plecakiem i z małym namiotem; powoli, uważnie rozglądając się, jakbym szukał miejsca na wieczorny postój. Nie spieszyłem się, wierząc, że horyzont można przekroczyć w każdej chwili - bo mi nie ucieknie. W każdej chwili. Trzeba tylko chcieć...
- Trzeba tylko chcieć! - odpowiedziały jaskółki w moim języku. One przekraczały horyzont, kiedy tylko miały ochotę...
A ja szedłem, szedłem, aż do wschodu słońca, które wróciło stamtąd. Tylko dla mnie. Aby mi świecić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz