DZIEŃ 62 - 21 V
Bajgór przyniósł Bajdole ogromny tort z wypisaną kremem liczbą "64". Bajdoła zrzuciła właśnie dwa kilogramy, ale była wzruszona drogim prezentem; ucałowała Bajgóra i spytała, co znaczy ta liczba.
- Idę sfinalizować kontrakt mojego życia - powiedział Bajgór. - Przyjdę za kilka godzin. A ty się domyśl... - i wyszedł.
Bajdoła oczywiście nie rozszyfrowała znaczenia tajemniczej liczby i dopiero wieczorem Bajgór wyjaśnił:
- To proste. Dzisiaj minął sześćdziesiąty drugi dzień naszej dziwnej znajomości, czyli minęły całe dwa miesiące. 62 plus 2 to daje - 64... Tyle lat będziemy ze sobą!
- Chryste! - jęknęła Bajdoła. - A jak ci poszło z tym kontraktem twojego życia?
- Do diabła z kontraktem! Najważniejsze, że mamy siebie.
DZIEŃ 63 - 22 V
Bajdoła chciała sprawdzić, czy Bajgór potrafi przyszyć guzik. Potrafił, chociaż trwało to prawie godzinę. Podczas zmagania się z igłą i nitką, opowiedział wspaniałą historię ze swojego życia.
Nikt tego nie zapisał!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz