środa, 3 sierpnia 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (odc. 47)

DZIEŃ 83 - 11 VI
   Stercząc nad parkowym stawem, kilku upartych wędkarzy usiłowało oszukać na śmierć kilkanaście ryb, które jeszcze uchowały się w niezbyt czystej wodzie. Na ostre haczyki, bez żadnego obrzydzenia, ponadziewali wijące się dżdżownice i te smakowite dla ryb pułapki zarzucili do stawu.
   - Patrz na tych morderców - syknęła Bajdoła do Bajgóra. - Gdyby tak ich ktoś nadział na haki i wrzucił do zimnej wody.

DZIEŃ 84 - 12 VI
   Zadzwonił telefon. Bajdoła podniosła słuchawkę i usłyszała męski głos:
   - Baśka?!
   - Nie Baśka, tylko Bajdoła - odpowiedziała.
   - Żartujesz. Poznaję twój głos. Zaraz przyjdę. Kocham cię!
   Ale nikt nie przyszdł, nie licząc Bajgóra, który przyniósł dwa kilo ziemniaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz