DZIEŃ 115 - 13 VII
Bajdołę nawiedził straszny sen. Była małą myszką w ogromnym domu. Z mozołem przegryzała się przez ściany. Ze spiżarni do kuchni, z kuchni do łazienki, z łazienki do sypialni, z sypialni do przedpokoju, z przedpokoju na korytarz. A tam już czekał czarny kot i ją zjadł.
Gdy opowiedziała sen Bajgórowi, ten skwitował, czytając gazetę:
- Po co przegryzałaś się przez ściany, przecież w każdej były drzwi...
I Bajdoła głośno trzasnęła drzwiami do łazienki. Siedziała w niej przez godzinę. Kiedy wyszła, Bajgór chrapał na fotelu; śniło mu się, że jest Bajdołą przegryzającą się przez ściany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz