wtorek, 23 sierpnia 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (Odc. 63)

DZIEŃ 110 - 8 VII
   Bajbas jadał w przeróżnych miejscach: u Bajgóra, w darmowych jadłodajniach, w barach mlecznych, w bufetach dworcowych, na parkowych ławkach, a kilka razy nawet w porządnych restauracjach.
   - Ale zawsze mam swoją łyżkę - wyznał Bajgórowi. - Jeszcze z harcerstwa. Składaną! Przynosi mi szczęście.

DZIEŃ 111 - 9 VII
   - To jest Wielka Niedźwiedzica - wskazał Bajgór na rozjarzone niebo, kiedy szli przez puste pole za miastem. - O, tam trochę dalej, Mała Niedźwiedzica...
   Bajdoła prychnęła:
   - Wiem. Przez rok studiowałam astronomię.
   - Boże wielki, studiowałaś astronomię?
   - Znam lepiej niebo niż ty.
   - Więc która gwiazda jest twoją?
   - Gwiazda Poranna.
   - Tak myślałem.
   - A twoja? - zaciekawiła się Bajdoła.
   - I tak nie uwierzysz...
   - Powiedz!
   - Kameleon.
   - Przecież ona jest na południowej półkuli!
   - Tak. I stąd jej nie widać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz