O STRUSIU
- Ale ty masz piękne, duże uszy - powiedziała do słonika chmurka Pędzipiórka. - Chciałabym mieć takie.
- Och! - zawstydził się trochę Jakdłoń, bo
nie wiedział, czy jego wielkie uszy są naprawdę takie piękne. - Wiem tylko
jedno, że one bardzo lubią słuchać twoich historyjek.
- Chcesz, żebym ci jakąś opowiedziała -
zaśmiała się chmurka.
- Tak, tak, proszę!...
I Pędzipiórka opowiedziała o strusiu
Bezimiennym:
Struś Bezimienny wolał nie mieć imienia, bo
wydawało mu się, że tak będzie bezpieczniej. W ogóle był bardzo w życiu
ostrożny, aż do przesady i na wszelki wypadek ćwiczył co rano chowanie głowy w
piasek, aby zniknąć z oczu swoim wrogom.
- A kto jest twoim wrogiem? - spytała go raz
mrówka Zofiówka.
- No, nie wiem… Może Słońce, albo Księżyc?...
- Nie masz żadnych nieprzyjaciół. Nie chowaj
tak głowy w piasek, bo przeszkadzasz nam w budowie mrówczego miasta -
powiedziała mrówka i poczłapała do swoich licznych zajęć.
Odtąd struś Bezimienny chował głowę w piasek
raz na miesiąc z dala od mrówek. O, tak, z przyzwyczajenia.
I zaczął zastanawiać się, jakie sobie wybrać
imię. Jak go znam, zastanawia się do tej pory…
Zakończyła chmurka
Pędzipiórka. A słoń Jakdłoń zatrąbił z zadowolenia, bo nie umiał klaskać…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz