niedziela, 28 listopada 2021

WĘDRÓWKI SŁONIA JAKDŁONIA - 29 (z książki - 2015 r.)

O STRUSIU

   - Ale ty masz piękne, duże uszy - powiedziała do słonika chmurka Pędzipiórka. - Chciałabym mieć takie.

   - Och! - zawstydził się trochę Jakdłoń, bo nie wiedział, czy jego wielkie uszy są naprawdę takie piękne. - Wiem tylko jedno, że one bardzo lubią słuchać twoich historyjek.

   - Chcesz, żebym ci jakąś opowiedziała - zaśmiała się chmurka.

   - Tak, tak, proszę!...

   I Pędzipiórka opowiedziała o strusiu Bezimiennym:

 

  Struś Bezimienny wolał nie mieć imienia, bo wydawało mu się, że tak będzie bezpieczniej. W ogóle był bardzo w życiu ostrożny, aż do przesady i na wszelki wypadek ćwiczył co rano chowanie głowy w piasek, aby zniknąć z oczu swoim wrogom.

   - A kto jest twoim wrogiem? - spytała go raz mrówka Zofiówka.

   - No, nie wiem… Może Słońce, albo Księżyc?...

   - Nie masz żadnych nieprzyjaciół. Nie chowaj tak głowy w piasek, bo przeszkadzasz nam w budowie mrówczego miasta - powiedziała mrówka i poczłapała do swoich licznych zajęć.

   Odtąd struś Bezimienny chował głowę w piasek raz na miesiąc z dala od mrówek. O, tak, z przyzwyczajenia.

   I zaczął zastanawiać się, jakie sobie wybrać imię. Jak go znam, zastanawia się do tej pory…

 

Zakończyła chmurka Pędzipiórka. A słoń Jakdłoń zatrąbił z zadowolenia, bo nie umiał klaskać…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz