POKER
Dzik Absur spotkał w parku trzech facetów.
-
Potrzebujemy czwartego do brydża - powiedział jeden z nich, najgrubszy.
- Nie
umiem - odparł Absur zgodnie z prawdą.
- To może
zagra pan z nami w pokerka? - spytał drugi, najchudszy.
- W pokera
umiem, ale mam tylko pięćdziesiąt
groszy…
Absur
klepnął w kieszeń, gdzie spał Mijuś.
- Nie
szkodzi, dobre i pięćdziesiąt. Wystarczy - powiedział trzeci, nijaki.
Kot Mijuś
przyglądał się ciekawie, a oni grali zacięcie przez trzy godziny. Dzik Absur
przypomniał sobie pokera z młodości i ograł całą trójkę na dużą sumę.
Byli
wściekli.
-
Oszukujesz! - warknął najgrubszy.
- Ja?
Oszukuję? To wy macie znaczone karty - odparł Absur.
Gracze
podnieśli się z ławki.
Nie zdążyli
mu odebrać wygranej, bo dzik Absur świetnie biegał, chociaż kot był jeszcze
szybszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz