niedziela, 10 czerwca 2012

BAJKI O RZECZACH - DLA KUBY I WOJTKA (2): KRZESŁA

KRZESŁA
   W pewnym wielkim mieście ogłoszono konkurs NA NAJLEPSZE KRZESŁO.
   Setki, a może tysiące krzeseł przyszło na własnych nogach, a te najbardziej ozdobne troskliwie przywieziono: czworonożne, pięcionożne, a nawet - sześcio, siedmio i dzesięcionożne. Były z miękkimi i twardymi siedzeniami, z rzeźbionymi i prostymi plecami; kolorowe i bezbarwne, matowe i błyszczące; drewniane, metalowe i plastikowe.
   Te wszystkie krzesła ustawiły się na głównym placu w centrum wielkiego miasta, a tłumy ludzi je oglądały i wielce podziwiały.
   Przyjechała ważna komisja konkursowa. Dwie godziny, albo i trzy - oceniała, zaglądała, cmokała, potakiwała, a nawet trochę się kłóciła i spierała. Wieczorem, po długiej naradzie, ogłoszono uroczyście, kto został zwycięzcą konkursu NA NAJLEPSZE KRZESŁO... I kto wygrał?
   Wyobraźcie sobie, że wygrał prosty pień z bukowego lasu, o pięknych słojach biegnących wokół środka. Jeden słój - jeden rok. Można było je policzyć. Miał ich - 123!


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


WOJTEK I KUBA W RADOSNYM, ALE ROZWAŻNYM
 KIBICOWANIU



2 komentarze: