piątek, 27 stycznia 2012

NAZYWANIE - DIALOGI NIETEATRALNE (XI)

XI

(Gdyby stół stał na środku, Wroński chodziłby wokół niego...)

WROŃSKI: No i co wy o tym sądzicie?
MICHAŁ: W zasadzie się z tobą zgadzam.
EDWARD: Ja też.
WROŃSKI: Nie macie żadnych wątpliwości?
MICHAŁ: Przez moment miałem, ale po przemyśleniu, przyznałem ci rację.
EDWARD: Ja nie miałem wątpliwości nawet przez moment.
MICHAŁ: Bo ty odzwyczaiłeś się od myślenia.
EDWARD: Słuchaj, mądralo...
WROŃSKI: Cicho! Chcę znać wasze zdanie. To dla mnie trudna decyzja.
MICHAŁ: Tak. Ale chyba nie mamy innego wyjścia.
EDWARD: Też tak uważam.
WROŃSKI: Ale ryzyko jest.
MICHAŁ: Nie da się ukryć, ale w życiu trzeba ryzykować. Mówiłeś nam to kiedyś codziennie.
WROŃSKI: Z wiekiem człowiek uczy się ostrożności.
MICHAŁ: Przecież już postanowiłeś. I jeśli pytasz o nasze zdanie, to jest takie jak twoje.
WROŃSKI: Ale ja wcale nie jestem pewny, czy moje zdanie jest rozsądne!
EDWARD: No to ja już nic nie wiem!
MICHAŁ: Wroński, z tobą naprawdę można zwariować... Zastanów się. Ja wychodzę!
EDWARD: To ja też wychodzę.
WROŃSKI: Gdzie wy chcecie beze mnie wychodzić?
MICHAŁ: A choćby do przedpokoju.
EDWARD: Albo do łazienki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz