DZIEŃ 59 - 18 V
Bajdoła przeczytała, że na stacji kosmicznej, krążącej wokół Ziemi, jeden z kosmonautów żyje tam już dwa lata. Niepotrzebnie powiedziała o tym Bajgórowi, który wstrząśnięty wyobraził sobie, że siedzi tak długo w ciasnej kabinie, w stanie nieważkości, oglądając swój ukochany świat z nieziemskiej odległości. Nie widząc prawie Bajdoły, cmoknął ją w czoło i pobiegł na Rynek zatłoczony jakimś ludowym festynem, aby nacieszyć się bliskością ludzi.
Ale szybko rozczarował się hałaśliwym tłumem i skruszony wrócił do Bajdoły, która otworzyła wszystkie okna, za którymi szalały ptaki, strącając z drzew płatki kwiatów.
DZIEŃ 60 - 19 V
- Co robi tam wiaderko? - spytał Bajgór panią Bernadettę, widząc stare wiaderko wiszące na suchej gruszy.
- Podobno jest to dobre na pożary i złodziei - odpowiedziała wieloletnia ogrodniczka działkowa, którą kilkakrotnie podpalono i okradziono.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz