środa, 25 maja 2022

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 25 (z książki - 2015 r.)

25

ZIEMSKI JAN:

Ale czuwaliście, cholera! Pięć godzin i trzydzieści pięć minut w kiciu.

ANIOŁ:

Przepraszam bardzo. Dzięki mnie dostałeś posiłek, a przypomnij sobie, jaki byłeś diabelsko głodny.

ZIEMSKI JAN:

Bigos z czerstwą bułką. Do tej pory mam to w żołądku.

ANIOŁ:

O, areszt to nie sanatorium uzdrowiskowe.

DIABEŁ:

A ja załatwiłem ci celę z prawdziwymi kryminalistami. Było przynajmniej ciekawie. Nauczyli cię kilku fajnych powiedzonek.

ZIEMSKI JAN:

Lepszy pic, niż nic? Daj sobie spokój. Znałem to od dziecka.

ANIOŁ:

Nie chcę się chwalić – to ja załatwiłem w prokuraturze, że tak szybko cię wypuścili!

DIABEŁ:

Ty?!

ANIOŁ:

Ja, we własnej osobie.

DIABEŁ:

Ale kłamie. Nie boi się grzechu.

 ZIEMSKI JAN:

Więc w sumie, ładnie się mną opiekowaliście.

DIABEŁ:

No co?  Nic się takiego nie stało. Mała przygoda.

ANIOŁ:

Lepszy pic, niż nic.

(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)

JAKIŚ INNY:

Panie Ziemski, oddali panu krawat? Bo mnie nie, cholera jasna!

ZIEMSKI JAN:

A idź pan! Żadnego krawata więcej nie włożę… I koniec z demonstracjami. Koniec!...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz