375
UFF: Zgubiłem rękawiczki!
MAZYK: Och, teraz jest ciepło.
UFF: Pewnie dlatego zgubiłem, żeby nie nosić...
376
UFF: Chciałem się jakoś ukarać i zamówiłem koszmarny sen. A dostałem zupełnie sielankowy, na ukwieconej łące z motylami i z dziewczynami.
MAZYK: A co przeskrobałeś?
UFF: Nie powiem ci, nie powiem!
377
MAZYK: Ostatnio łzawią mi oczy.
UFF: Z powodu płaczu, czy z powodu śmiechu?
378
UFF: Lubię poniedziałki!
MAZYK: Lubisz poniedziałki?!
UFF: Lubię. Są dla mnie symbolem nadziei...
379
MAZYK: Idziemy na skróty?
UFF: Nie warto. Wszystko jedno, którędy pójdziemy i tak będzie za wcześnie, albo za późno...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz