DZIEŃ 125 - 23 VII
- Powiedz mi, jak to jest być dyrektorem? - spytał Bajgór swojego kolegę jeszcze ze szkoły podstawowej. Ten roześmiał się szeroko.
- No wiesz, nie jest łatwo, ale przyjemności też jest krocie.
- Jakich przyjemności, powiedz.
- O, chociażby, mogę cię przyjąć od razu do pracy i dać ogromną pensję...
Bajgór rozjaśnił twarz, bo właściwie dobra praca z ogromną pensją bardzo by mu się przydała.
- Ale mogę każdego przyjętego wyrzucić na zbitą mordę następnego dnia - dokończył kolega ze szkoły podstawowej.
- Rzeczywiście, masz ogromną i rozkoszną władzę - żegnał się Bajgór. Udał, że ma grypę i nie podał ręki byłemu prymusowi, który obrywał od wszystkich za lizusostwo. Od Bajgóra najwięcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz