Mały niebieski kocurek nazywał się Murek, ponieważ szalenie lubił siadywać na ceglanym murze pomalowanym na niebiesko.
- Kto to widział niebieskiego kota - śmiały się wróble.
- Cicho, Ćwierkoloty! - zagrzmiał mur. - Jeśli może być niebieski mur, to może być i niebieski kot...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńtak, tak niedługo filce się pokażą, główni bohaterowie bajeczek dostaną kolorowe ciałka filcowe...
OdpowiedzUsuń