poniedziałek, 23 maja 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (Odc.1)

DZIEŃ 2 - 22 III
   Zanim Bajgór poznał Bajdołę, lubił wiosłować po jeziorze w swoim rodzinnym miasteczku. Któregoś lipca, płynąc łodzią, myślał o swoim życiu i o tym, że powinien ożenić się z Barbarą, córką inżyniera budownictwa lądowego, którą - wydawało mu się - kochał do szaleństwa. Na małej wyspie dojrzał opalajacego się nagiego faceta; miał nawet tam popłynąć i poprosić o ogień, ale pomyślał, że golas weźmie go za geja i zrezygnował.
   Bajgór nie mógł wtedy wiedzieć, że dakładnie za rok jego Barbara pozna tego człowieka, zakocha się bez pamięci i wyjdzie za niego za mąż. Będą mieli czworo dzieci, a po rozwodzie - brzydka i gruba Barbara zapragnie wrócić do Bajgóra. Ale Bajgór będzie już daleko.

DZIEŃ 3 - 23 III
   - Gdyby nie było ciemności - zaczął Bajgór - nie kochałabyś tak bardzo jasności i wschodów Słońca.
   - Och, a jak ci się wydaje? Jesteś dla mnie ciemnością, czy jasnością?
   - Mogę być jasnością w ciemności.
   Bajdoła zaśmiała się i zgasiła światło.

DZIEŃ 4 - 24 III
   Na wiosnę, kiedy wszystko zaczynało kwitnąć, przychodziły do Bajdoły takie dni, że cieszyła się każdym głupstwem; złą wiadomość zamieniała w dobrą, deszcz stawał się wspaniałą kąpielą, a przykrość dowcipem. Uśmiechała się wtedy do wszystkich ludzi i zarażała wokoło optymizmem i bogowie zła nic na to nie mogli poradzić. W takie dni była po prostu nieprawdopodobnie szczęśliwa i wstając rano, czuła jak przez jej ciało rozkosznie przepływa życie.
   Nic więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz