KRAINA CISZY
Pragnęli bezgłośnego spokoju, jak nigdy przedtem. Nikt z nich nie odzywał się słowem. Płynęli bezszelestnie po błękitnym niebie w stronę krainy, gdzie panuje tylko cisza gęsta jak śmietana.
Chmurka Pędzipiórka dotarła do niej o
zmroku. Nikt ich nie witał wylewnie –
nawet cienie drzew, narysowane blaskiem
Księżyca.
- Słyszysz tę ciszę? - wyszeptała chmurka.
- Słyszę. Rozkosznie - wyszeptał słonik.
I słuchali tak do rana, nie mogąc zasnąć.
Tylko zmęczony Zefirek spał głęboko w koronie dębu i śnił o jutrzejszej
podróży…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz