KLUCZ
Bajgór niechcący trzasnął drzwiami.
Bajdoła spojrzała na niego uważnie.
- Mógłbyś nie kląć?...
- Przecież nie klnę - odparł Bajgór.
- Klniesz w myślach, słyszę. Co się stało?...
- Zgubiłem klucz do dzisiejszego sensu - powiedział Bajgór i usiadł ciężko w fotelu.
Bajdoła westchnęła. Wiedziała, że będzie miała ciężki dzień.
Po kwadransie Bajgór znalazł ten klucz na swoich kolanach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz