czwartek, 26 maja 2016

DZIADEK - odc. 5


   - Cisza ma tu być! - Dziadek uderzył pięścią w klawisze pianina. - Pawełku, dalsze wiadomości. Słucham...
   Pawełek przekartkował gruby notes.
   - Na skwerku Zgody było dzisiaj trzydzieści pięć papierków i jedna pusta butelka - powiedział lekko znudzonym tonem.
   - O! - ucieszył się Dziadek. - Pięć papierków mniej niż wczoraj. A z butelkami chyba rekord. Ile było wczoraj? Bo nie pamiętam.
   Pawełek udał, że zagląda do notesu.
   - Osiemnaście...
   - Bo to wstyd nieziemski. Turyści przyjeżdżają i patrzą. A potem opisują. A co jest napisane, staje się dowodem! - Dziadek podniósł wysoko palec wskazujący.
   - Na skwerku Zgody był też parasol - dodał Pawełek, patrząc na dziadkowy palec.
   - Czyj parasol? - spytał Dziadek.
   - Nie wiem. Niczyj - powiedział Pawełek.
   - Cały? - zaciekawił się Dziadek.
   - Nie sprawdzałem, śpieszyłem się tutaj...
   Duduś zaklaskał.
   - Brawo! To on nie mógł przynieść przy okazji? Ręka by mu uschła?...
   - To do mnie nie należy - powiedział dumnie Pawełek.
   - Duduś! Jutro, jak będzie tam leżał, przyniesiesz - rozkazał Dziadek.
   - Jak będzie leżał, ha - mruknął Duduś.
   - Pawełku, dalej... - niecierpliwił się Dziadek.
   - Padał deszcz - przeczytał Pawełek.
   Duduś zaśmiał się hałaśliwie.
   - Ciekawe, nie widziałem żadnego deszczu!
   - Psiakrew! Duduś, usiądź pod nowym zegarem i nie przeszkadzaj! - powiedział zły Dziedek.
   Terenia wystawiła głowę z kuchni.
   - Nie wie ktoś, gdzie jest hinduska miseczka do ucierania majeranku? - spytała. - W tym domu nic nie można znaleźć.
   - Duduś! Przynieś jutro dużo miseczek, żeby Terenia była zadowolona - powiedział Dziadek.
   - To nie będzie dzisiaj majeranku! - Terenia zniknęła w kuchni.
   - Trudno - westchnął Dziadek. - Niech będą tylko te rodzynki...

c.d.n.


   

  
  
  

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz