niedziela, 29 maja 2016

DZIADEK - odc. 9


   Nagle rozległo się - JESTEM i do mieszkania wpadł Duduś, wlokąc za sobą słonia na biegunach.
   - Jest już ta pieczeń po hindusku? - spytał głośno, zasapany.
   Dziadek otworzył szeroko oczy, patrząc na słonia z trąbą skierowaną w dół.
   - Nie ma jeszcze! - odkrzyknęła Terenia z kuchni. - Możesz wracać, skąd przybyłeś!
   - Co to jest? - zdziwił się Dziadek.
   - Duduś zwariował. Będzie nam tu urządzał ZOO - drwił Pawełek.
   - Co to jest?! - powtórzył Dziadek. - To ma być parasol?
   - Nie ma parasola,bo na pewno go nigdy nie było! - Duduś zaśmiał się sztucznie. - Za to widziałem wielki pożar, którego Paweł nie raczył zauważyć.
   - Był parasol, nie było żadnego pożaru - Pawełek bił się w pierś.
   - Wymyślił deszcz i parasol... A to jest wspaniały słoń na biegunach. Stał w bramie, to przyniosłem - Duduś siadł na słonia i zaczął się bujać.
   - W naszej bramie? - spytał Dziadek.
   - W naszej...
   - Jaki tam słoń? Prawie zniszczony. Dla małych dzieci do bujania. Ktoś wyrzucił, bo dzieci wyrosły - Pawełek poszarpał słonia za trąbę.
   - Zostaw! - warknął Duduś. - Dobry słoń, można na nim siadać, gdy ktoś się zmęczy. Mękki.
   - Do pianina go nie przystawię. Ale niech zostanie. Będzie jakieś zoologiczne urozmaicenie... Tereniu! Chodź, coś zobaczysz - zawołał Dziadek.
   - Co znowu? - Terenia wyszła z kuchni.
   - Zobacz, jaki ładny słoń. Chcesz go do kuchni? Będzie wszystko do kompletu: pieczeń po hindusku, miseczka hinduska, rodzynki hinduskie z majerankiem i słoń indyjski - Dziadek zaklaskał, ucieszony jak dziecko.
  - Na pewno indyjski? - spytała Terenia, oglądając słonia.
   - On jest afrykański, ma duże uszy - stwierdził Pawełek.
   - Chyba Dziadek wie lepiej, indyjski - Duduś zszedł ze słonia i pogłaskał go czule po głowie.
   - Może być. Postaw go tam, tylko nie porozbijaj naczyć, bo dostaniesz ścierką. Będę mogła na nim siedzieć. Nogi bolą mnie od stania - powiedziała Terenia i wróciła dostojnym krokiem do kuchni.
   - Widzisz?! - Duduś spojrzał tryumfująco na Pawełka i zataszczył słonia do królestwa Tereni, podśpiewując pod nosem Tango Milonga.

c.d.n.




  
 

  


  
  

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz