DZIEŃ WIECZNEJ ZGODY
Bingo spał zwinięty w kłębek w swoim kącie, a oni pili przy świecach czeską Becherovkę z okazji ustanowionego przez nich ŚWIĘTA WIECZNEJ ZGODY.
Towarzyszyły im na ścianie dwa wielkie cienie, które co jakiś czas machały do nich rękami, nic nie mówiąc.
- Może cienie są duszami ludzi? - zastanawiała się cicho Bajdoła.
- Myślę, że one mają swoje dusze, autonomiczne - odparł Bajgór.
Cienie skinęły głowami. Chyba były już na lekkim rauszu.
- Zatańczymy? - zaproponowała Bajdoła.
- Ale bez muzyki, bo obudzimy Binga - zgodził się Bajgór i ukłonił się Bajdole do samej ziemi.
Zatańczyli razem z cieniami.
Jamnik i tak się obudził, bo myślał, że trzeba iść na daleki spacer po plaży, która śniła mu się przed chwilą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz