DZIWNE
Zaszło słońce i dzik Absur się zadumał.
- Właściwie
jestem, a zarazem mnie nie ma. Jestem, gdy ktoś mnie widzi, albo o mnie wie.
Nie ma mnie, kiedy ktoś mnie nie widzi, albo o mnie nie wie... Tak jest ze
wszystkimi na świecie. Są i ich nie ma.
Westchnął
głęboko, wydawało mu się, że od tego poruszyły się liście nad jego głową. Nie
był pewien, bo ich nie widział.
- Dotykam
kota, który śpi w kieszeni. Jest. A gdy go nie dotykam i nie czuję go, to go
nie ma?...Tak, dziwne to wszystko…
Ale mimo dziwactwa tego świata dzik Absur był szczęśliwy, że jest, nawet gdy go dla kogoś nie ma…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz