POŁĄCZENIA
Mój Drogi Aniele!
Wczoraj, idąc
niezbyt zatłoczoną ulicą, usiłowałem połączyć się z myślami ludzi, którzy
spieszyli z naprzeciwka. Wyobrażałem sobie – kim są, ile mają lat i dokąd
zmierzają, jakie mają troski, gdzie pracują albo gdzie się uczą, czy się
kochają, czy są samotni…
Mijali mnie
obojętnie i znikali za moimi plecami, niepowtarzalnie, zapewne na zawsze.
Znikali ludzie stworzeni przeze mnie, bo przecież ani razu nie dotarłem do ich prawdziwego życia.
Przyspieszyłem
kroku i zniknąłem nawet ja, widniejący przed chwilą w narożnej szybie wystawowej
, chociaż znałem swoje myśli i przeszłość.
Wieczorem
pomyślałem, że za jakieś tysiąc lat ludzie będą mogli bez trudu łączyć się z
myślami innych ludzi, przyciskając guzik
w telefonie. I taka ulica będzie PIEKŁEM. Mam nadzieję, że za tysiąc lat zostaniesz
znowu moim opiekunem i wymyślisz coś, żeby nikt nie wdzierał się do mojego
mózgu.
Twój na zawsze
Michał
syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz