Kiedy dzikuska Absurdzica była sama w domu, zapukał ankieter, nawet przystojny, z długopisem w ręku i zapytał ją, co sądzi o zwiększającej się populacji czegoś tam. Absordzica spłoniła się jak łania, powiedziała, że nie wie i zaprosiła ankietera na herbatę.
Pili ją wesoło, rozmawiając o różnych populacjach, aż przyszedł niespodziewanie dzik Absur i wyrzucił ankietera za drzwi, razem z nie zapisanymi ankietami.
Na stole został tylko całkiem ładny długopis z napisem PAX - jak znalazł dla małego Absorudzika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz