niedziela, 30 marca 2014

SŁOWNIK ZIELONEGO POJĘCIA (41)

DYG -
Panienki już nie dygają. Przed nikim. Szkoda wielka. Jak to ładnie wyglądało.

DYGRESJA -
Choroba wszelkich dyskusji, które w ten sposób się rozwadniają.

DYKTATOR -
Ten, który swój dyktat trzyma na jednym torze. Z tego powodu potem same nieszczęścia. Zawsze kończy fatalnie.

DYLETANT -
Myśli, że jest mądrzejszy od laika. Wierzy w swoją wiedzę. Trudno go wyrzucić za drzwi (patrz).

DYM -
Nie ma dymu bez ognia. Uwaga! Albo iść w ogień, albo iść w dym. Jak kto woli.

DYNAMIT -
Gdyby nie dynamit, nie byłoby tylu laureatów Nagrody Nobla.

DYNGUS -
Albo śmigus. Barbarzyński zwyczaj wielkanocny, który zmusza biedne panny do nie wychodzenia z domu przez cały dzień.

DYREKTOR -
Pan i władca na jakimś odcinku świata. Ale na ogół ma też nad sobą szefa, przed którym drży. Rzadko lubiany.

DYSKUSJA -
Choruje zazwyczaj na dygresję (patrz). Męcząca. Ale są zdrowi ludzie, którzy ją uwielbiają jak ukochana kobietę i mogą dyskutować do rana. Namiętnie, albo beznamiętnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz