PORY ROKU
Absur miał do mnie żal.
- Nie
nauczyłeś mnie grać na żadnym instrumencie. Kiedyś na drodze znalazłem organki,
ale potrafiłem wydać z nich tylko dzikie dźwięki. Podarowałem je spotkanemu
dziecku. Od razu zagrało melodię…
-
Przepraszam. Kiedyś uczyłem się przez rok grać na skrzypcach, ale nic z tego
nie wyszło - powiedziałem.
- Kupię
skrzypce, spróbujemy się nauczyć, co?...
- Błagam,
tylko nie to. Sąsiedzi by nas zabili...
-
Mówisz?...
- Wolę
słuchać dobrej muzyki. Puszczę ci Vivaldiego…
- No,
dobrze - westchnął Absur.
Słuchaliśmy
do obiadu. Pory roku, na okrągło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz