poniedziałek, 27 listopada 2023

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 48 (z książki - 2015 r.)

DIABEŁ:

Janie, nie chciałbyś być królem? Albo choćby prezesem, dyrektorem, czy kierownikiem?

 

ZIEMSKI JAN:

Nie. Za dużo z tym hałasu i ambarasu.

 

ANIOŁ:

Racja, racja!

 

ZIEMSKI JAN:

A jeszcze do tego – cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Nie jestem pewien, czy królowanie, prezesowanie, dyrektorowanie czy kierowanie czymkolwiek by mnie chciało. Myślę, że nie za bardzo. Do tego trzeba się urodzić. Ja urodziłem się podobno w czepku, ale najwyraźniej dla świętego spokoju.

 

ANIOŁ:

Święta prawda!

 

DIABEŁ:

Ale ty chyba nie masz pojęcia, jaką rozkosz daje władza. Nawet taka najmniejsza. Można wtedy dawać, odbierać, nagradzać, karać, zabraniać, nakazywać, zbierać hołdy, dostawać prezenty i kwiaty na co dzień i od święta. Władza, Janie!

 

ZIEMSKI JAN:

Ja tam wolę mieć władzę nad sobą samym.

 

ANIOŁ:

Zgadzam się.

 

DIABEŁ:

Zupełny brak ambicji, że tak powiem.

 

(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)

 

 JAKIŚ INNY:

Panie Ziemski, możesz pan mi nie dziękować. Na ogólnomiejskim zebraniu przedwyborczym podałem pana kandydaturę na radnego. Zaraz zacznę zbierać podpisy z poparciem. Ja już się podpisałem. Teraz niech oni się podpiszą, zawsze będzie o dwa więcej…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz